niedziela, 8 stycznia 2012

Koty napotkane.

Kicia. Kotka mojej koleżanki z pracy.
Jedyny kot (normalnie wyglądający), którego szczerze nienawidzę.
Dlaczego?
Bo jest wredna, nieobliczalna i wkurzająca.
Nie lubię kota, który sam ładuje się na kolana, układa do snu, mruczy i przez nikogo i nic nie niepokojony nagle atakuje.
W takich momentach natychmiast zalicza lot łukiem koszącym.
Szczerze jej nie cierpię. Nawet wtedy, gdy przychodzi spać na mnie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz