wtorek, 17 lipca 2012

A tymczasem w Lubinie...

Mam prawie rozdeptała panią konikową polną, która postanowiła złożyć jajka na ścieżce.
Śliczna była (konikowa, nie ścieżka), duża i zieloniasta.

Od Ciszka dostałam lizaka :)
A Mamcia kupiła mi wkłady do klasera na monety ale ja je wykorzystam na projekty kolczyków. Już sprawdzałam, pasują idealnie! :D

2 komentarze:

  1. No to fajnie że pasują a konikowa wielka była !!! Prawie kobyła :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi hi, trzeba przyznać, że wyjątkowy okaz. Hodowany na miedzi? :)

    OdpowiedzUsuń