... kiedy Liliana przychodzi do mnie pomrukując i stosuje klapen-dupen gdzie popadnie, przybierając przy tym naprawdę dziwne pozycje.
Ostatnio wylądowała z tylnymi łapkami w górze, co wykorzystała do umycia pięt >_<
A tu wcisnęła się między mnie a papasan.
Widzę że moja kapa jeszcze jest :)) fajnie wam razem
OdpowiedzUsuńno jak miałabym się jej pozbyć, skoro Mamcia tyle pracy w nią włożyła?
UsuńBędzie dla mojej córci :)
słodziak :D my mamy w planach post o naszych ukochanych zwierzaczkach, będą tam aż 4 kociaki <3
OdpowiedzUsuń