wtorek, 12 lutego 2013

Na piernatach

Oto, jak to moje wstrętne kocię ma dobrze.
Kocyk złożony kilkanaście razy, na to mięciutka podusia.
Widok na wszystko dookoła.
"Zagryzka" (nowe pędy zamiokulcasa - przyp. autorka) pod nosem.
Żyć nie umierać!
I jeszcze Pańci doskwierać. :P
najpierw spójrz w lewo - w domu OK

następnie spójrz w prawo - za oknem OK

przypomnij sobie co miałaś zrobić...

połóż się, i wyglądaj ślicznie bo to najlepsze rozwiązanie :) (tu widać obgryzione listki zamii ;( )

4 komentarze:

  1. Faktycznie,dogadzasz jej>>>>a kwiatek nie trujący??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie wydawało mi się, że trujący, ale Lilce smakuje i nawet biegunki nie ma :/

      Usuń
  2. Słodziak :) Zwierzęta mają swój świat z moim psem jest podobnie :D

    OdpowiedzUsuń